Alfabet F - Flaga
Mecz quidditcha to oczywiście wielkie wydarzenie w życiu
szkoły. Zwłaszcza, gdy jest to mecz między Ślizgonami i Gryfonami. Hermiona siedziała
na trybunach z wielką flagą Gryffindoru, krzycząc razem z resztą domu,
dopingując drużynę. Nie zauważyła jednak Draco, który akurat przypadkiem
przelatywał nad nią i zmienił jej ryczącego złoto-czerwonego lwa w srebrno-zielonego
węża.
- Wygrałem tylko dzięki twojemu dopingowi.
I odleciał, a ona popatrzyła na płótno w swoich dłoniach
i zobaczyła flagę przeciwnego domu.
Draco widzę jak zwykle cwany :D
OdpowiedzUsuńHahah sprytny bo z domu węża jednak i tak wspaniałe. Czekam na kolejne z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuń♡♡♡
OdpowiedzUsuńGenialne! ♡
OdpowiedzUsuńRosenatorka
Hahaha! Po prostu genialne <3 Nic dodać nic ująć ;)
OdpowiedzUsuńMaggie Z.
dramione-never-forget-you.blogspot.com
Ale złośliwiec, no jak tak można! Już sobie wyobrażam wyraz twarzy Hermiony, gdy się zorientowała, że siedzi wśród gryfonów i macha zieloną flagą... To musiało być piękne <3 :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
hg-ss-we-snie.blogspot.com
Jaki cwaniak! Że też Hermiona się nie zorientowała, przecież to do niego takie podobne :D
OdpowiedzUsuń[mini-creativity]
Przepraszam, że nie komentowałam, ale już nadrabiam zaległości! :)
OdpowiedzUsuńA co do tego tekstu... Oczywiście Draco popisał się swoim sprytem!
Chętnie przeczytałabym dalsze rozwinięcie tego jako miniaturki, bo zapewne byłoby ciekawe. Hermiona z pewnością by się zdenerwowała ;)
Super! Życzę dużo weny,
Malina
http://opowiadania-harrypotter.blogspot.com/
http://pieknie-zlamany.blogspot.com/