Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2014

Kolejny piątek (DRARRY)

Moje pierwsze Drarry i jestem z niego naprawdę dumna :D  Zapraszam wszystkich do czytania i wyrażania opinii,  o ile nie są uprzedzeni do gejów :D ***** No niestety, moje życie towarzyskie to katastrofa. Rok temu skończyłem szkołę z nie najgorszymi wynikami. Dwa lata temu uratowałem świat od zagłady przez Czarnego Pana. A co jest dzisiaj? Kolejny piątek. A ja co? Właśnie przebieram się ze spodenek obciętych nożyczkami kuchennymi w nowe jeansy, a starą koszulkę po Dudleyu zmieniam na koszulę w kratę. W planach mam oglądanie Grę o Tron , więc idę do sklepu po orzeszki ziemne i jakieś dobre piwo, żeby choć trochę umilić sobie ten czas. W końcu oglądanie głupiego serialu z kotem to świetna rozrywka dla dwudziestolatka. Spytacie: czemu nie wyjdę gdzieś ze znajomymi? No bo przecież ani nie walczyłem sam, ani szkoły sam nie kończyłem. No oczywiście, że nie. Luna jest z Nevillem i spędzają razem każdą, nawet najkrótszą chwilę. Dan i Ginny świata po za sobą nie widzą. Ron,...

Za barem. Rozdział III

Po ostatniej niedzieli, gdzie Mionka odpoczęła jak mało kiedy, wróciła do - trochę mniej niż zwykle - szarej rzeczywistości. Minęły już cztery dni od pamiętnej randki. Draco spędzał z Mioną każdą możliwą chwilę. Jest czwartek, godzina dwudziesta i siedział właśnie przy barze, sącząc bezalkoholowe piwo, rozmawiając z Mioną o wszystkim i o niczym. Akurat zaczęli temat filmu, na który Hermiona chciała wyciągnąć blondyna, by ten przekonał się choć do kilku mugolskich rzeczy. - Draco, to nie dużo różni się od zdjęcia czarodziejskiego. Po prostu jest większe, trwa określoną ilość czasu i dotyczy konkretnej historii. Możemy iść, na przykład, na komedię, czyli będziesz się bez przerwy śmiać. Lub na horror, czyli bardzo straszny film, lub na obyczajowy, czyli po prostu opowiadający o życiu. - Miona, przecież to jest nudne… Siedzisz i gapisz się na duże zdjęcie. - Ale przeżywasz z bohaterami ich przygody. To jak streszczenie książki w naszej wyobraźni. - Och, Draco, zostawić cię kilka d...

Przed OWTMami

Niespodzianka :D Mam dla was prezent w postaci miniaturki :) Jeśli ktoś się dobrze przyjrzy to z łatwością zauważy, że dziś dzięki wam mam już ponad 50 000 wyświetleń. Jak zakładałam tego bloga to nie wierzyłam, że osiągnę coś takiego :) Bardzo wam wszystkim dziękuję, że jesteście ze mną i że to czytacie i komentujecie :) No to bez dłuższego przeciągania, zapraszam na Sevmione :) ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~` Jest czwarty września, tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego  ósmego roku, wieczór. Siedemnastoletnia Hermiona Granger siedzi w swoim prywatnym dormitorium, które dostała za bycie prefektem naczelnym. Wojna skończyła się kilka miesięcy temu, więc nie myśli o tym, jak zniszczyć Horkruksy, czy przed jakimi klątwami będzie musiała bronić bliskich. W tej chwili jej największym problemem było: zdawać na mistrza transmutacji, zaklęć czy eliksirów? Gdy zaczynała się uczyć, marzyła o transmutacji i przez te sześć lat dążyła do mistrzostwa z tej dziedziny. Jednak po wojnie, zasiało ...

Za barem. Rozdział II

Czy życie może stać się bajką? Dla Hermiony tak się stało i trwało już od czterech dni. Teoretycznie aż tak dużo się nie zmieniło. Dalej pracowała na dwie zmiany, rano w sklepie, wieczorem za barem, jednak w przerwie przed południem pyszne kanapki przynosił jej Draco, a nie ona sobie sama. Zawsze witał ją buziakiem, bardzo blisko kącika ust, a później wręczał cały stos kanapek, na których była: wędlina, żółty ser i pomidor, ewentualnie biały ser i dżem z czereśni. Siadali na skrzynkach po piwie za sklepem i pałaszowali, jakby byli w pięciogwiazdkowej restauracji. W czasie posiłku dużo rozmawiali, a Draco potrafił rozbawić szatynkę do łez. *** Nie wiadomo jak Draco dowiedział się, w którym sklepie pracuje Miona i kiedy ma przerwę, ale odwiedził ją już następnego dnia po tamtym wieczorze. Rozmowa szła zadziwiająco lekko. - Naprawdę, Zabini po kąpieli wchodzi do dormitorium w samych bokserkach i zawsze krzyczy „No panienki, która teraz ładuje się do mojego łóżka?”. Za to jest obwo...

Nobody to love

Gdy wojna się skończyła, wszyscy powtarzali rok, ponieważ szkoła pod rządami Snape’a nie miała się najlepiej. Wszyscy już przeżyli swoje żałoby, zamek odbudowano, a przez wspólne przejścia uczniowie wszystkich domów starali się być pozytywnie nastawieni wobec siebie. Właśnie trwała przerwa świąteczna, była godzina dwudziesta trzecia. Hermiona przed chwilą odprawiła z kwitkiem Rogera Davisa. Okazało się, że inteligentny Krukon, tak naprawdę jest zapatrzonym w siebie bufonem, z którym nie można porozmawiać na żaden temat. Noc była młoda, jednak Gryfonka miała ochotę ją skończyć jak najszybciej i po prostu wyjść. Wszystko szło po jej myśli, już ubierała ocieplaną futerkiem skurzaną kurtkę na swoją wyjątkowo krótką jaskrawozieloną sukienkę, gdy usłyszała głos, którego nie spodziewała się w mugolskim klubie. - Hermiono… - gdy Draco Malfoy krzyczał jej imię, ona aż zachwiała się na swoich niebotycznie wysokich szpilkach, jednak on został jej bohaterem i złapał ją w pasie przytulając do si...