Alfabet G - Gapa

Hermiona szła korytarzem, właśnie odnosiła książki do biblioteki, a przed oczami miała tylko ich grzbiety. Patrząc na tytuł Rośliny docenione w XX wieku, myślała o bławatku rogatym, który miał właściwości podobne do łez feniksa. Zastanawiała się, jak wtrącić tę informację w esej na zielarstwo. Tak się zamyśliła, że zapomniała o stopniu, który się zapadał. Hermiona upadła, a wszystkie książki poleciały na nią. Niedaleko stała grupka Ślizgonów, którzy na ten widok tylko zanieśli się śmiechem. Wtedy Malfoy wyszedł przed szereg i pomógł jej się podnieść. Ślizgoni za nim wołali, a sama Gryfonka wypowiedziała jedno słowo:
- Dlaczego?
- Bo może nie jestem aż tak zły.
I odszedł.

Komentarze

  1. Draco taki uroczy <3 Czekam na kolejną!

    Maggie Z.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że wpadłaś do mnie, bo przy pierwszej wizycie przeczytałam tylko jedną Twoją opowiastkę (E) jakiś czas temu, a później nie mogłam w tłumie linków w historii przeglądania odnaleźć tego bloga, żeby przeczytać pozostałe. Dziś to nadrobiłam :D

    Jeśli chodzi o tę konkretną część, to bardzo mi się podobała. Głównie dlatego, że była fajnie wyważona. Z jednej strony Draco pomógł, a z drugiej nie uciszył współdomowników. Równowaga została zachowana. Poza tym lubię wizję silnego i męskiego, ale nieprzerośniętego ślizgona (takiego jak Draco albo Sev) ratującego Hermionę... :D

    Pozdrawiam,
    hg-ss-we-snie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. No i jestem na miniaturce (mogę ją tak nazwać? bo w sumie to alfabet.. to może lepiej na literce), którą przeczytałam w zasadzie jako pierwszą. I tu pozwolę skomentować sobie trochę obszerniej, bo to właśnie ona mnie zainteresowała i skłoniła do przeczytania reszty. I powiem Ci, że jestem zachwycona ogólnie. Tak jak wspomniałam wcześniej, uwielbiam Dramione i czytanie o nich sprawia mi niesamowitą przyjemność. Jestem ciekawa tego, co tym razem dla nich wymyślisz. Dlatego też dodaję do obserwowanych i czekam na kolejną literkę.
    A co do samej treści posta - urzekło mnie "Bo może nie jestem aż tak zły". No świetne słowa, ogólnie świetna scena. Co ja mogę więcej..
    W każdym bądź razem - czekam na dalsze części, a Ciebie w wolnej chwili zapraszam również do siebie :)
    Pozdrawiam cieplutko,
    mini-creativity.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo m isię podoba! Czekam na "H" ;)

    wielki-powrot-narnii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Tutaj już nie mogę powiedzieć, że jest słodko, bo klimat zmienił się na bardziej tajemniczy. Ach, te Twoje miniaturki (?) zawsze wyglądają jak wycinki z dłuższych historii! Tak jak resztę przeczytałabym jako pojedynczy tekst, tak tutaj widziałabym pełne opowiadanie.
    Naprawdę fajnie wychodzi Ci ten alfabet!
    Pozdrawiam,
    Malina
    http://opowiadania-harrypotter.blogspot.com/
    http://pieknie-zlamany.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Och, jakie cudeńko! Sama słodycz, i refleksja! Już pokochałam :)
    Charlotte

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Po zaręczynach (+18) cz II

O mnie się nie martw

Po zaręczynach (+18!) cz I