Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2015

Alfabet I - Igła

Draco siedział w dormitorium i przeklinał sam siebie. Nie dość, że założył się, że wytrzyma bez używania magii i wykorzystywania skrzatów, to jeszcze akurat dzisiaj odpadł mu guzik od szaty, a to była jego ulubiona. Właśnie próbował przewlec nitkę przez oczko igły. Próbował raz, drugi, trzeci… Uciął jeszcze jeden kawałek nitki. Znowu spróbował. Nitka minęła się z celem, zagięła się. On próbował ją zwilżyć śliną i jeszcze raz wycelował w igłę. - No nie! W tym momencie weszła Hermiona. - Co się stało, skarbie? - Przez twój głupi zakład nie mogę naprawić ulubionej szaty! - Daj to… Hermiona wzięła nitkę, przewlekła ją przez igłę i w pół minuty przyszyła guzik. - Proszę bardzo, kochanie.

Alfabet H - Hasło

Blaise i Teodor stali pod drzwiami dormitorium Malfoya, który jako prefekt naczelny miał osobną sypialnię. Okazało się, że kumpel zmienił hasło, nie mówiąc im o tym, a teraz jak kretyni stali i zgadywali. - Smok? - Znicz? - Slytherin? - Eliksiry? - Ognista? - Nimbus? - Po prostu Granger… - Draco zaskoczył kumpli, otwierając drzwi.

Alfabet G - Gapa

Hermiona szła korytarzem, właśnie odnosiła książki do biblioteki, a przed oczami miała tylko ich grzbiety. Patrząc na tytuł Rośliny docenione w XX wieku, myślała o bławatku rogatym, który miał właściwości podobne do łez feniksa. Zastanawiała się, jak wtrącić tę informację w esej na zielarstwo. Tak się zamyśliła, że zapomniała o stopniu, który się zapadał. Hermiona upadła, a wszystkie książki poleciały na nią. Niedaleko stała grupka Ślizgonów, którzy na ten widok tylko zanieśli się śmiechem. Wtedy Malfoy wyszedł przed szereg i pomógł jej się podnieść. Ślizgoni za nim wołali, a sama Gryfonka wypowiedziała jedno słowo: - Dlaczego? - Bo może nie jestem aż tak zły. I odszedł.