Przygotowania do OWTMów
Wesołych świąt i smacznego jajka :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Po wojnie nie było łatwo. Każdy miał swoje troski,
żałoby, smutki i, mimo powszechnej radości dotyczącej upragnionego pokoju,
każdy w sercu miał zadrę. Jednak życie idzie dalej, ludzie wracają do pracy,
mugolacy wychodzą na ulice, a Hogwart zostaje odbudowany. Wiele osób zostaje
uznanych za szpiegów dobrej lub złej strony i w zależności od czynów są
uniewinniani lub skazywani. Dużo się działo, ale to już cichnie. Od wojny minął
prawie rok, uczniowie przygotowują się do egzaminów końcowych. Dużo siódmo-, szóstoklasistów,
którzy angażowali się w wojnę powtarzało rok. Wśród nich byli przedstawiciele
wszystkich domów. Z Ravenclawu Luna Lovegood, nowa dziewczyna Harry’ego, który
też wrócił do szkoły, z Hufflepuffu Justin Finch-Fletchey, ze Slyterinu tylko
Draco Malfoy i Teodor Nott, a z Gryffindoru Weasleyowie, Hermiona, Neville i
Dean.
Teraz już nawet największe leniuchy wzięły się do nauki
na czele z Ronem. Jednak to nie o nich będzie historia. Dotyczy ona
najdziwniejszej pary w Hogwarcie, a jeszcze o niej nie wspomniałam. Mówię o
Ślizgonie i Gryfonce. On blondyn, ona brunetka, on próbuje ulizać jej włosy
mizianiem, a ona jego czochra, jej oczy mają kształt okręgów o kolorze czekolady,
za to jego to stalowe migdały. Chyba zauważyliście, że są przeciwieństwami. Mówię
o Draco Malfoyu, który przekonał się, że szlam nie brudzi i Hermionie Granger,
której udało się spuścić trochę powietrza z nadętego arystokraty.
Hermiona już od września przypomina sobie wszystko z
siedmiu lat, jednak Draco w tym czasie albo zajmuje się sobą, albo trenuje, albo
jej przeszkadza. Sam zajął się nauką dopiero tydzień temu. Granger nie byłaby
sobą, gdyby nie zrobiła mu planu nauki i wypominała zaniedbania sprawy. Ale
teraz nie o tym.
Siedzieli w dormitorium blondyna, dzielił je jedynie z Teo.
Hermiona, zadomowiona w tym dormitorium, królowała na łóżku Draco. Miała
rozłożone książki i pergaminy wokół siebie, w jednej ręce trzymała pióro, a
drugą we włosach Malfoya. On za to położył się z głową na jej kolanach. Musiał
odkopać dla siebie miejsce w podręcznikach i sam czytał notatki Hermiony z
eliksirów z piątego roku. Miona właśnie powtarzała szósty rok z zaklęć. Co
chwilę było słychać krótkie dialogi w stylu:
- Hermiona, w wielosokowym mogą być zwykłe muchy czy
muszą być siatkoskrzydłe?
- Oczywiście tylko siatkoskrzydłe.
Choć czasem wychodziło coś zupełnie bez sensu.
- Mała, do eliksiru nasennego dodaje się po prostu
szczyptę kory baobabu pustynnego, czy odmierzoną szczyptę?
- Zaklęcie Avis
przywołuje określoną liczbę ptaszków.
- Miona, eliksir, nie zaklęcia…
- Och, a o co pytałeś?
- Czy do eliksiru nasennego dodaje się po prostu szczyptę
kory baobabu pustynnego, czy odmierzoną szczyptę?
- Dokładnie trzy i pół grama.
- Dzięki.
Jednak między tym wszystkim jest oczywiście parująca
kawa, kruche ciasteczka, no i słodkie buziaki. Nott, żeby też mieć buziaki,
musi siedzieć w wieży Gryffindoru, żeby skradać je Ginny. Oni oczywiście też
się uczą.
No cóż, Draco i Hermiona spędzają tak większość
popołudni, by wieczorami zajmować się tylko sobą i, cóż, cieszą się ukochaną
wolnością.
Mój poziom cukru gwałtownie (nawet bardzo.) wzrósł i nie chce zmaleć. Kocham twoje twory i nie wiem co bym ci zrobiła gdybyś przestała pisać, ale zapewne byłoby to coś strasznego, więc żyj pod znakiem zapytania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Anastasia.
[nie-placz-w-hogwarcie.blogspot.com]
[ferro-igni-dramione.blogspot.com]
Słodka miniaturka, taka w sam raz na święta :) Mimo, że krótka mnie się podobała :D
OdpowiedzUsuńhttp://dramione-demons-of-the-past.blogspot.com/
podoba mi się:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie :)
pojawił się zwiastun:D
http://art-of-killing.blogspot.com
Bardzo słodka i urocza. W moim guście ^^ Uwielbiam wszystko, co słodkie i urocze! Nie mogę się doczekać, kiedy wstawisz coś nowego!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie i życzę dużo weny!
Charlotte Petrova
Super :) Trochę krótko, ale czy tak mi się podobało :)
OdpowiedzUsuńBoże jak słodko. Tak cukierkowo i bajecznie! Tego mi było trzeba, bo ostatnio natrafiam na samą gorycz i chłód wojny.
OdpowiedzUsuńPokazujsz, że nie trzeba rozpisywać się na 10 stron, aby napisać coś sensownego. Tymi krótkimi zdaniami zbudowałaś wspaniały klimat i wprowadziłaś nas do świata pełnego słodkiego aromatu unoszącego się w powietrzu. Mistrzostwo...
Czekam na kolejne miniaturki, jestem ich wierną fanką!
U mnie też coś nowego, serdecznie zapraszam dramione-sila-przeznaczenia.blogspot.com
Vanillia :*
Uwielbiam Twoje miniaturki, zawsze z wielką przyjemnością je czytam. Nie mogę się doczekać następnej. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńTo chyba u Ciebie idzie w parze, że piszesz świetnie i słodko, prawda? :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię to, że jest tu tyle słodyczy. Jest to miła odskocznia od tego, co czytam zazwyczaj, a już fakt, że poję się tym urokiem Twojej miniaturki od razu poprawia mi humor po parszywym dniu w szkole. c;
Przepraszam, że komentuję tak rzadko i z wielkim opóźnieniem, ale ja sama nie wyrabiam już w życiu prywatnym, a tym bardziej w Internecie. :( Jednakże nie zapominaj, że ja pamiętam o tym jaki masz talent i zaglądam na Twojego bloga, czytam, ale nie mam czasu ułożyć czegoś sensownego względem treści, a nie chcę rzucać tu jednego słowa komentarza, bo Twoje teksty są warte całych zwojów pergaminów zapisanych wychwalającymi je komentarzami! :D
No dobrze, dobrze. Słodko, uroczo... Tak jak zawsze, czyli świetnie! <3
Życzę weny i pozdrawiam,
Malina.
http://opowiadania-harrypotter.blogspot.com/
http://pieknie-zlamany.blogspot.com/
Super ;) bardzo mi suę podoba ;)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że nie komentowałam i mam nadzieję, że mi wybaczysz.
OdpowiedzUsuńKocham twoje miniaturki właśnie dla tego, że są słodkie, ale nie przesłodzone, czasem jak się czyta czyjeś miniaturki/blogi to są tak przesłodzone aż się zęby psują (XD) jednak twoje są lekkie i przyjemne i czeka się na więcej. Nie jestem z osób które w komentarzach piszą esej jednak u ciebie bym mogła bym pisać o doskonałościach i i samych plusach twojej pracy. Kocham, kocham,kocham <3 co jeszcze mogę dodać abyś cukrzycy nie dostała?? Aaa..mam słaby wzrok a twoje literki są malutkie i niezwykle ciężko się to czyta, wolałam poprzedni szablon mimo, że ten jest śliczny, ale tam ten bardziej mi pasował do ciebie i klimatu panującego w twoich historiach, wiem, że pewnie do niego nie powrócisz dla mnie, ale warto próbować, jak to się mówi "Nadzieje matką głupich :3
Pozdrawiam i liczę na przebaczenie
Mrs.Nox
Super miniaturka! Taka lekka i świetnie się ją czyta <3 Nie jest przesłodzone ani zbyt "gorzkie" ;) po prostu super ;)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnej :)
Maggie Z.
dramione-never-forget-you.blogspot.com