Is it right cz. I

Była piękna noc, nawet Draco to zauważał. Bal siódmoklasistów był jedną z najstarszych tradycji szkoły, ale był jednym z nielicznych mężczyzn, którym on nie przeszkadzał. Najważniejsze, że to bal maskowy, nie wiadomo kto jest kim. I co najlepsze, nie da się tego dowiedzieć, na wszystkich zostało rzucone zaklęcie, które nie pozwala wymówić swojego imienia i nazwiska, nawet domy są tajne. To może być dla was szok, ale nikt się nie sprzeciwił.
Draco prosił wszystkie kobiety do tańca. To znaczy te zgrabne i w ślicznych sukienkach. Sam postawił na czarny garnitur, grafitową koszulę i czarny krawat. Nie chciał się wyróżniać w tłumie, no a właśnie tym rzucał się w oczy. Jako jedyny był cały na ciemno. Nawet maska zakrywająca połowę jego twarzy była czarna, miała tylko małe srebrne zdobienie na brzegach. Wszystkie dziewczęta były nim oczarowane, każda kręciła się koło niego, a on zalotnie się uśmiechał, dopijał whisky i prosił je kolejno do tańca. Nawet nie zastanawiał się kto to może być. Dziękował mamie za te wszystkie godziny nauki tańca, tylko dzięki nim nawet niewprawioną tancerkę umiał poprowadzić tak, żeby nie podeptała jego nowych butów ze smoczej skóry.
Teraz znów stał przy barze, to była jego piętnasta szklanka Ognistej. Pił zdrowie faceta, który wymyślił eliksir uodparniający na alkohol, tylko dzięki niemu nie musiał się pilnować, by być na tyle trzeźwym, żeby nie wylądować z jakąś brzydulą w składziku na miotły. Po raz kolejny zobaczył jaskrawozieloną sukienkę wirującą na parkiecie. Rzadko widział ją poza nim, od czasu do czasu przychodziła i o dziwo piła Ognistą, a nie jakieś słodkie drinki. Właśnie skończyła się piosenka, więc zaczęła klaskać i podziękowała partnerowi. Zeszła z parkietu sama mimo, że chłopak próbował podać jej swoje ramię. Widział jak odchyla swoją głowę i eksponuje szyję w trakcie śmiechu. Ciekawe jak by smakowała pod moimi ustami... Na jego szczęście podeszła do baru, a wolne miejsce było tylko obok niego.
- Można?
- Oczywiście, czego się napijesz?
- Whisky z lodem i cytryną.
- Barman! Whisky z lodem i cytryną dla tej piękności.
Gdy jakiś szóstoroczny przygotowywał drinka dla niej, Draco sunął wzrokiem po jej ciele. Jej nogi założone jedna na drugą w czarnych wysokich szpilkach, wydawały się nie mieć końca. Krótka, seksowna i niezbyt wulgarna zielona sukienka idealnie opinała jej ciało, była na szerokich ramiączkach i miała dekolt w kształcie serca. Na nim było widać delikatny łańcuszek, dopiero teraz zauważył, że miała na nim zawieszkę w kształcie węża oplatającego metal. Miała też pierścionek z takim motywem. Ślizgonka zawsze pozostanie Ślizgonką. Chłopak podał jej alkohol, a ona powoli go piła. Wtedy Draco spojrzał na jej twarz. Delikatne czerwone usta, mały nosek częściowo zakryty koronkową czarną maską i oczy. Takich oczu nie widział w swoim domu… coś było nie tak. Te były ciepłe i pełne radości, a nie zimne i wyniosłe, jak posiadał każdy w Slyterinie. Kiedy dziewczynie skończył się drink, wyciągnął do niej dłoń i ze zniewalającym uśmiechem i czarem swoich stalowych oczu, spytał:
- Zatańczysz?
Właśnie zaczęło się Is it right. Nawet nie odpowiedziała, tylko podała mu swoją dłoń.
Przy pierwszych nutach weszli na brzeg parkietu i ustawili się blisko siebie. Przy pierwszym słowie Malfoy zaczął się poruszać w rytm tanga. Kobieta podniosła rzuconą rękawicę. Po trzech krokach wygięła się tak, by ich biodra się stykały, a jej włosy sięgały podłogi. On wprawnym ruchem przywrócił ją do pionu i szybko obrócił. Tańczyli, a on czuł jej plecy na swoim torsie, ona jego oddech na swoim uchu. Po każdym kolejnym obrocie lądowała w jego silnych ramionach. Delikatne zejście w dół i zaoczenie koła nogą było tak charakterystyczne, że najbliżej tańczący odwrócili się w ich stronę. Gdy zaczął się refren, była znów przy nim. Ich usta się prawie stykały, ona cicho śpiewała, a oni znów poruszali się w kroku podstawowym. Z wyrafinowaniem ocierali się o siebie i tańczyli pokonując z lekkością kolejne kroki. Kolejne obroty i znów oddech Malfoya na jej małym uszku. Kiedy odrobinę spokojniejsza melodia zwrotki rozbrzmiała na Sali, oni zwolnili. On opiekuńczo ją obejmował, a na jej ustach narastał uśmiech. Poruszali się płynnie i z gracją. To jej szukał przez całą noc. Delikatne poruszanie się. Kolejne kroki robili instynktownie, nawet nie zwracając na nie większej uwagi. Wyglądali jakby byli stworzeni do wspólnego tańca. Refren zaczął jej szybkim obrotem,. Z ich oczu można było czytać emocje. Patrzyli na siebie z nieskrywanymi uczuciami. Z pożądaniem, miłością, ale i nienawiścią i smutkiem. Akordeon idealnie do nich pasował. Te decydujące nuty popychały ich do kolejnych postawionych kroków i obrotów. Wszyscy wpatrywali się w nich oniemiali, a tancerze skupiali się na oczach partnera. Nie oddalali się od siebie. Draco nie pozwolił jej oddalić się dalej niż na odległość wyciągniętych rąk. Przy ostatnich taktach kobieta znów oddaliła się od niego wychylając się w tył. Gdy piosenka się skończyła, Malfoy delikatnie ją przytulił i chciał pocałować, ale usłyszał:
- Wstajemy, Smoczku, dziś bal, przecież panie nie mogą się na nas zawieść. – Blaise już był po prysznicu i przyglądał się krawatom.
- Spadaj, Diable… właśnie miałem ją pocałować…
- Którą? – zapytał ze śmiechem, bo jego kumpel nawet w śnie nie próżnował.
- Tą, z którą dziś na balu zatańczę do Is it right. – Draco powiedział rozmarzonym tonem. – Żeby tylko miała zieloną sukienkę.

Komentarze

  1. Hahaha nabralam sie :-*
    ŚWIETNA:-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja juz myslalam, ze to bal, a tajemnicza nieznajoma jest Hermiona. Nabralam sie;) Podobal mi sie rozdzial- dobry. Juz nie moglam sie go doczekac;) Oczywiscie czekam na nastepny i zycze weny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale w takim momencie? Jak mogłaś? Myślałam że to Mionka :D
    Wspaniałe

    OdpowiedzUsuń
  4. no zaskoczyłaś mnie na koniec i to bardzo... ta miniaturka, aż prosi się o kontynuację; mam nadzieję, że się pojawi coś takiego? plissss.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no widzę, że szykuje się kontynuacja :D SUPER czekam, czekam, czekam....

      Usuń
  5. Genialne, naprawdę brawa dla ciebie.:)
    Pozdrawiam,
    la_tua_cantante_

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudo myślałam że ściągnie dziewczynie maskę a tu takie zaskoczenie miłe
    Zabini najlepszy jak mógł urwać w takim momencie ale miniaturka wprost genialna
    Weny

    OdpowiedzUsuń
  7. och to się aż prosi o kontynuacje, chociaż w swym minimalizmie jest piękne. Dajcie mi zieloną suknie i Draco to i włosy przefarbuje :P
    Jak zawsze cudowna miniaturka.
    Ps. Do reszty wrócę później jutro dwa egzaminy czas się uczyć ;(

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowna... Mam nadzieję że będzie kolejna część...

    OdpowiedzUsuń
  9. aawww cudowna miniaturka! :) Ha pewien osobnik to ma ehem świetne wyczycie czasu :P
    Licze na czesc druga! :) :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Genialna! Mam nadzieja że jest szansa na następną część :D Super!
    Pozdrawiam i weny życzę :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Zabije Cię! Nabrałam się! Jak Ty możesz coś takie mi robić? A ja tu z prezentem do Ciebie... {zrozpaczona}
    No trudno :)
    http://mojaminiaturka.blogspot.com/2014/06/dyrektor-cz-2.html
    Weny,
    Dominika

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja dopiero teraz, jeju ile się działo !! Na końcu naprawdę się zdziwiłam, ale tkwi w tym geniusz ! <3 Też się nabrałam, chyba jak każdy ! :D hah...Kto by pomyślał ? No ale bardzo ciekawie !!
    Czekam na więcej a tymczasem zapraszam do siebie :
    http://co-serce-pokocha-dramione.blogspot.com/

    Pozdrawiam :DD

    OdpowiedzUsuń
  13. ej to nie fair ja myślałam że tak było a tu sen ;D fajna miniaturka :) pozdrawiam i życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawe kto
    bedzie kobieta w zieleni...Nie moge doczekac sie sewmione. Ps.dasz miniaturke troszke predzej jak w niedziele,proszeee

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetna miniaturka :D Zakończenie, którego nikt się nie spodziewał powala :D Lecę czytać kolejną cześć ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozwaliła mnie ta końcówka... Mam nadZieję, że ten sen był proroczy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zabiję no po prostu... CZEMU TO BYŁ SEN??!!! :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Po zaręczynach (+18) cz II

O mnie się nie martw

Po zaręczynach (+18!) cz I