Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2014

Ona (+18)

Scena +18 jest zaznaczona kursywą :) ~~~~~~~~~~~~~~ Siedzę przy barze ze swoim ciemnoskórym przyjacielem.  Jestem właścicielem najlepszego klubu w Londynie, Draco Malfoy, popijam spokojnie piwo ze Blaisem Zabinim. Mimo, że jesteśmy tam cztery razy w każdym tygodniu zawsze dobrze się bawimy. Panie do nas lgną, a my im nie odmawiamy. Jesteśmy bogaci, seksowni i próżni. Taka nasz dewiza, uwielbiamy się pławić w swoich atutach. Pozostałości ze szkoły. Jest dopiero dwudziesta, więc jeszcze nie ma tłumów. Większość pań ubrała się w obcisłe, krótkie sukienki. Inne uwodziły wysokimi obcasami, które tylko dodawały klasy im długim nogom w przylegających legginsach. Niektóre stawiały na uwydatnienie swojego biustu. Każda miała coś co przyciągało spojrzenie. Kilku młodych mężczyzn chodziło w koszulach, spodniach od garniturów. Ale większość była w dżinsach i podkoszulkach. Inni znów na taki strój narzucali koszulę w kratę. Wszystko by tylko te najładniejsze spojrzały właśnie na nic...

Randka życia

Hermiona przeprowadziła się do Nowego Yorku trzy tygodnie temu. W tutejszym szpitalu dostała świetną pracę jako ordynator oddziału urazów od eliksirów. Zarabiała horrendalne kwoty, miała piękne mieszkanie, była szanowana i spełniała się w wymarzonym zawodzie. Codziennie ratowała ludzkie życia. Mimo tego wszystkiego, była bardzo samotna. Miała znajomych w pracy, ale to nie byli przyjaciele. Przyjaciele ze szkoły odwrócili się od niej, gdy zostawiła Rona. To przez nich tu przyjechała. Miała nadzieję, że tu zacznie od nowa. Ona i Weasley do siebie po prostu nie pasowali, a wszyscy marzyli o ich Happy Endzie. Jednak to nie była jej bajka, ona potrzebowała silnego mężczyzny, który nadąży za nią i jej trybem życia. Nienawidziła siedzenia w domu i wylegiwania się, co preferował rudzielec. Ona nadal kochała książki i doceniała tutejsze ogromne biblioteki. Jednak wolała wziąć książkę do małej torby razem z butelką wody, przebiec 5 kilometrów i poczytać w ulubionym miejscu, a nie rozwalać się na...

W parku

Jak obiecałam na 10 000 wyświetleń mam dla was miniaturkę. To moje podziękowanie, za to że jesteście, czytacie i komentujecie. Jestem wdzięczna za każde słowo aprobaty, oceny i krytyki :) To teraz bez przedłużania zapraszam do czytania i komentowania ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Piękny początek lipca, w tym miesiącu nawet Londyn jest słoneczny. W wakacje młodzi czarodzieje wrócili do domów aby odpocząć. Pełne rozluźnienie. W cieniu było dwadzieścia pięć stopni, a przecież już osiemnasta. Zgrabna brunetka ubrana w króciutkie czerwone spodenki i czarną bokserkę oraz czerwone conversy za kostkę była na spacerze z dwuletnim długowłosym owczarkiem niemieckim swoich rodziców. W Hogwarcie nikt by jej nie poznał. Chodziła z nim po parku, rzucała mu piłeczkę i co chwilę biegła z nim ścieżkami. Było jej niesamowicie gorąco. Zapięła Vobosowi smycz i poszła do automatu z napojami w butelkach, kupiła niegazowaną wodę, żeby nalać psu do miski w parku, a dla siebie sok jabłkowy. Podeszła do bliże...

Po zaręczynach (+18) cz II

Kolejne dni mijały szybko i spokojnie. Hermiona i Lucjusz często się spotykali bez Dracona. Nie chodziło o sam seks, choć nie raz trafiali razem do łóżka. Draco o tym wiedział i im nie przeszkadzał, a mimo to przygotowania do ślubu szły pełną parą. Hermiona większość wolnego czasu spędzała w Malfoy Manor. Uwielbiała długie rozmowy z Lucjuszem przeplatane drobnymi pieszczotami i pocałunkami. Zawsze umiał trafić w to czego potrzebowała, niezależnie czy chciała akurat delikatnego kochanka, przyjaciela, powiernika czy faceta, który ją zdominuje w sypialni (i nie tylko). Mimo wspólny posiłków, popołudni, wieczorów i nocy związek młodego Malfoya i panny Granger ciągnął się nadal. Już prawie nie spędzali razem czasu, a ich rozmowy ograniczały się do krótkich pogawędek na nieznaczne tematy, jak na przykład koloru obrusu na weselu. Dzisiaj był 15 sierpnia, dokładnie trzy miesiące temu była pierwsza noc Lucjusza z Granger. Dzisiejszą noc na pewno spędzą osobno, a to tylko pierwsza z wszystk...

Po zaręczynach (+18!) cz I

Bogato urządzona sypialnia. Ciemnozielone ściany i srebrny sufit. Mahoniowa szafa pełna drogich i eleganckich koszul, garniturów, krawatów wykonanych z najlepszych materiałów od najlepszych projektantów. Ciemne drewno na podłodze. No i w końcu… Ogromne mahoniowe łóżko. Było naprawdę wielkie. Z dziesięcioma poduszkami różnych wielkości, nakryte zielono-srebrną kołdrą. Cały pokój aż bił po oczach swoim przepychem.  Głowa mu pękała. Słońce raziło nawet przez zamknięte oczy. Lekka suchość w gardle mówiła mu, że wczoraj było dobra impreza. Tylko co było wczoraj. Chyba nic oficjalnego skoro pozwolił sobie pić. Czuł się niewyraźnie. Nie chciał jeszcze wstawać. Był mocno niewyspany. Chciał się przewrócić na plecy, od kiedy żona odeszła on miał całe łóżko dla siebie. Jednak natrafił na przeszkodę. Otworzył oczy i szybko zamknął je z powrotem. Słońce go raziło, spróbował jeszcze raz, ale tym razem powoli. W tym momencie wszystko rozjaśniło mu się w umyśle. Głowa bolała jeszcze bardziej. W...

Perfumy cz. II

Przy okazji się pochwalę, że dziś skończyłam 19 lat i jako prezent zostałam przyjęta do Stowarzyszenia DHL :D Zapraszam do kolejnej ankiety, dotyczącej częstotliwości dodawania postów :) ~~~~~~~~~~~   - Wtedy nie podziękowałem ci za perfumy. Pamiętasz tą buteleczkę? Dałaś mi ją przed końcem szkoły. Jednak jest coś jeszcze. Te perfumy są boskie, mam jeszcze prawie całe, chociaż one najpiękniej pachną na tobie. Pozwól mi zaprosić się na kolację. Chciałbym spędzić z tobą trochę czasu. Gdy nie brakuje mi zapachu, brakuje mi osoby, która go nosiła od zawsze. Jeszcze nim to zauważyłem. Zgodzisz się? Wtedy zobaczyła Rona biegnącego w jej kierunku, był czerwony na twarzy. Właśnie zauważył Hermionę stojącą z Draco. Rudzielec aż się zapowietrzył z oburzenia. - Hermiono. Wracaj do mnie, idziemy już! - Nie wtrącaj się Weasley. Właśnie zapraszałem tą ślicznotkę na kolację. - Ona nigdzie z tobą nie pójdzie Malfoy. Hermiono, chodź, wszystko wytłumaczę. - Co ty chcesz tłumaczy...