Gdy wróg okazuje się bliższy niż przyjaciel - 13 rozdział
To już koniec tej historii, części osób się podobała, części mniej, a innym wcale,
jednak ja jestem z niej zadowolona. Mój pierwszy blog i pierwsze opowiadanie.
Zobaczcie jak to się skończy. Czekam na wasze komentarze :)
Już w poniedziałek będziecie mogły przeczytać moją pierwszą miniaturkę :)
Wszystko można przeczytać w Proroku codziennym.
Już w poniedziałek będziecie mogły przeczytać moją pierwszą miniaturkę :)
Wszystko można przeczytać w Proroku codziennym.
~~~~~~~~~~~~~~
Drugiego stycznia wrócili do szkoły. Tego dnia miał też się odbyć bal noworoczny. Hermiona zniknęła o siedemnastej z pokoju wspólnego. Draco przygotowywał się razem z Zabinim. Gdy już byli gotowi zostało jeszcze pół godziny do rozpoczęcia balu. Blaise jednak poszedł już pod wejście Ravenkawu. Draco wszedł do pokoju wspólnego. Zarzucił marynarkę garnituru na koszulę i jeszcze raz sprawdził czy na pewno w jednej kieszeni spodni ma różdżkę, a w drugiej kolczyki.
Gdy po dziesięciu minutach
wyszła Hermiona wyglądała tysiąc razu lepiej niż w sklepie. Włosy delikatnie
podpięte wsuwkami, mimo to pojedyncze pasma delikatnie opadały na jej twarz,
błękitna rozkloszowana sukienka dawała wrażenie przeniesienia się pięćdziesiąt
lat wstecz. Białe szpilki dodały jej kilka centymetrów mimo to była przy nim tak
delikatna i drobna. Oczy podkreślone niebieską kreską na powiece i rzęsy mocno
pomalowane ciemnym tuszem, lekko czerwona szminka na ustach. Bransoletka, którą
dostała na święta pięknie dopełniała całości. Dopiero po przetrawieniu tego
wszystkiego Draco się otrząsnął i podszedł do niej. Ustami musnął jej dłoń, a
później usta.
- Jesteś piękna Skarbie – powiedział
jej do ucha. – Zamknij na chwilę oczy. – Gdy dziewczyna spełniła jego prośbę
poczuła jak zakłada jej kolczyki. Gdy dotknęła ucha doznała chłód metalu. Miały
kształt serduszka. – Te kolczyki kupiłem razem z butami.
- Mówiłam, że ich nie chcę – po
czym go lekko pocałowała.
- Chodźmy już. Mam nadzieję, że
chłopaki zajęli dla nas jakiś stolik blisko parkietu. Po tym co pokazałaś w
sylwestra nie wypuszczę cię stamtąd.
- Och panie Malfoy, nie mam
zamiaru z niego schodzić.
- Och panno Granger, kilka
piosenek i będziesz błagać, żeby wrócić się po płaskie buty. – Blondyn
powiedział ze śmiechem. Do Wielkiej Sali dotarli z dobrymi humorami. Ich widok
jako pary nikogo nie dziwił, jednak gdy zobaczyli Hermionę, wszyscy faceci
wodzili za nią wzrokiem. Ona lekko skrępowana złapała mocniej Malfoya za rękę.
On objął ją w tali i gromił wzrokiem każdego, kto popatrzył na jego towarzyszkę
wzrokiem bardziej nachalnym, niż pełen uznania lub zazdrości. Szybko znaleźli
Zabiniego z partnerką.
- Nie no Mionka, po za moją
partnerką jesteś najpiękniejszą dziewczyną na Sali. – Obie dziewczyny się
słodko zaczerwieniły. Mimo to Draco był święcie przekonany, że Granger jest
bardziej urocza z delikatnym rumieńcem.
- Nie mogę się z tobą zgodzić
Diable. Miona, mimo że Kath jest śliczna, wygląda jeszcze lepiej – chłopcy by
mogli się jeszcze długo tak kłócić, ale właśnie przyszedł Higgs z Astorią i
Nott z Susane. Teraz Ślizgoni wykłócali się między sobą, który ma ładniejszą
partnerkę, a dziewczyny zaczęły rozmawiać o sukienkach. Kath miała długą do
ziemi, jasno zieloną suknię, która mimo sporego wycięcia na plecach i
głębokiego dekoltu nie wyglądała wulgarnie, a seksownie. Astoria postawiła na
krótką srebrną sukienkę, która błyszczała się jak kula pod sufitem dzięki czemu
przyciągała dużo męskich spojrzeń, mocny makijaż i upięte włosy tylko dodawały
jej drapieżności. A Susane miała bardzo delikatną sukienkę za kolana, całą
białą dzięki czemu wyglądała jak anioł z blond lokami i delikatnym makijażem. Równo
o dwudziestej do Wielkiej Sali weszli dyrektor i reszta nauczycieli. Wszyscy
usiedli przy ośmioosobowych stolikach. Po zjedzonej pysznej kolacji wstał
dyrektor i profesorowie. Gdy stanęli w parach na środku Sali odezwał się
Dumbledore.
- Drodzy nauczyciele oraz
uczniowie. Bal Noworoczny czas zacząć. Miłej zabawy.
W tym momencie wszyscy
usłyszeli pierwsze nuty walca wiedeńskiego, którego zatańczyli nauczyciele. Po
czterech minutach całą Salą zapanowały brawa. Nikt się nie spodziewał, że Snape
czy Hooch umieją tak dobrze tańczyć. W drugim walcu angielskim już wzięli
udział uczniowie. Jako pierwsza odważna para, na parkiet weszli Ślizgoni,
później jakiś Krukon z Puchonką, a później Draco z Hermioną. Malfoy w czasie
ferii nauczył ją tańców towarzyskich, mieli na to bardzo dużo czasu. Tak więc
oboje radzili sobie świetnie. Parkiet powoli się zapełniał. Chłopcy ciągle
podziwiali eleganckie ruchy brązowowłosej, a dziewczęta pochłaniały wzrokiem każdy
ruch blondyna. Po skończonym tańcu na scenę weszli członkowie kapeli. Zaczęła
się zabawa na całego. Teraz na parkiecie panował taniec użytkowy. Tego Draco
nie musiał uczyć dziewczyny. Okazało się, że ta kujonka kocha imprezy i w tym
rodzaju tańca radzi sobie lepiej niż on, najbardziej znany imprezowicz
Hogwartu. Wręcz to ona pokazała mu kilka obrotów. Większość nauczycieli
rozeszła się po kątach rozmawiając między sobą, ale kilku zostało i dalej
tańczyło. Zabawa trwała w najlepsze. Nasza para nawet na chwilę nie schodziła z
parkietu. Skakali ile sił w nogach przy szybkich piosenkach. Wirowali tak, że
od samego patrzenia kręciło się w głowie. Wszystkie ruchy były z taką lekkością
wykonywane, jakby zostali stworzeni do wspólnego tańca. Od czasu do czasu
chłopak lekko całował dziewczynę. A przy balladach to ona się w niego wtulała i
pozwalała lekko sobą prowadzić. Nigdzie nie czuła się tak dobrze jak w silnych
ramionach blondyna. Po prawie godzinie ciągłego tańca para stwierdziła, że
muszą się napić. Dorośli uczniowie mogli pić alkohol, było tylko zastrzeżenie,
żeby nie przesadzić. Tak więc Ślizgon podał Gryfonce jej ulubione czerwone
wino, a sam wziął szklankę whisky. Po chwili pojawił się Zabini z partnerką. Też
zdecydował się na ognistą, a Kath jako całkowita przeciwniczka alkoholu wzięła
sok jabłkowy. Hermiona śmiała się z facetów, a Krukonka przyglądała im się z
niezbyt przychylnym wzrokiem. Chłopcy się wygłupiali a brunetka razem z nimi.
Po chwili dołączył do nich Higgs razem ze swoją partnerką, która zajęła się plotkami
z Kath. Gryfonka i Ślizgoni wygłupiali
się jeszcze przez dwie piosenki. Po kolejnej lampce wina i szklance ognistej
Malfoy poprosił swoją partnerkę do tańca, na co ta z wielką ochotą się
zgodziła. Znów zachwycali swoimi ruchami. Jeszcze kilka razy byli się napić, zawsze
ktoś do nich dołączał co im nie przeszkadzało. Bawili się genialnie. Było przed
trzecią gdy mieli już dość i mimo dużej ilości alkoholu byli nadal trzeźwi.
Wtedy Ślizgon zaproponował
dziewczynie spacer. Gdy ta się zgodziła i ruszyła w stronę wyjścia Malfoy
zakręcił się koło baru zabierając butelkę dobrego szampana. Jak dziewczyna to
zobaczyła tylko się uśmiechnęła. Ruszyli w kierunku błoni. Gdy byli już na
dziedzińcu chłopak zwrócił uwagę na strój Gryfonki i mimo jej protestów
zarzucił jej swoją marynarkę na ramiona. Dziewczyna na chwilę się zatrzymała.
Złapała chłopaka za rękę. Rzuciła na nich odpowiednie zaklęcie jego różdżką, bo
swojej nie miała przy sobie i już czuli przyjemne ciepło i mogli być pewni, że
nie zachorują. Jednak brunetka nie oddała mu marynarki tylko wdychała jego
przyjemny zapach. Szli w kierunku jeziora. Wygłupiali się i obrzucali śniegiem,
który nawet ich nie moczył. Gdy usiedli koło jeziora blondyn wyciągnął korek z
butelki i specjalnie ich ochlapał. Oczywiści nie wziął kieliszków, więc podał
dziewczynie butelką, a ta upiła mały łyk rozkoszując się bąbelkami. To samo
zrobił blondyn po czym ją przytulił.
- Hermiono co byś chciała robić
po szkole? – Draco zapytał nagle.
- W sumie nie wiem. Z jednej
strony chciałabym pomagać ludziom, na przykład jako magomedyk, ale też jako
dziecko zawsze pragnęłam mieć własną księgarnię. A ty o czym marzysz? – zapytała
z lekkim strachem. To ich pierwsza rozmowa o przyszłości.
- Naprawdę nie wiem. Jednak mam
nadzieję, że będziemy dalej razem.
- Skarbie, ja nie chcę się z
tobą rozstawać. Kocham cię i mam nadzieję, że nigdy mnie nie zostawisz – Ślizgon mocno się do niej przytulił.
- Nigdy Kochanie. Jesteś tylko
moja – po czym ją lekko pocałował.
- Chciałabym, żeby ta noc
trwała wieczność.
- Ja też Maleńka. Ale zamiast
tego może się postarać, żeby reszta życia też była taka, jak ta noc. Po prostu
szczęśliwa.
Udało się im.
KONIEC
Wspaniały rozdział!
OdpowiedzUsuńSzkoda że to już koniec :(
Mam nadzieję, że szybko wstawisz coś nowego :D
jestem zaskoczona, że to już koniec, no ale dobrze, że jest to happy end... zakończenie godne prawdziwej baśni z księżniczką w roli głównej "i żyli długo i szczęśliwie" :) mam nadzieję, że nie porzucisz pisania i wrócisz z kolejną historią :) gratuluję sukcesu jakim jest ukończenie opowiadania, nie każdy ma tyle wytrwałości
OdpowiedzUsuńHej.:)
OdpowiedzUsuńDopiero dzisiaj znalazłam Twojego bloga i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Masz bardzo fajny styl pisania. Wszystko czyta się lekko i przyjemnie. Potrafisz zainteresować czytelnika i zachęcić go, by został z Tobą i Twoim opowiadaniem do końca. Jeśli chodzi o treść. Ron znęcający się nad Hermioną - całkiem nieźle to ukazałaś, podobało mi się natężenie bólu postaci Hermiony, zabrakło motywów postępowania Rona. Draco od początku jest przykładowym księciem z bajki, co mi bardzo odpowiada. Historia dobra do przeczytania na jeden wieczór, który zdecydowanie uprzyjemni.:)
Mam nadzieję, że to nie ostatnia Twoja twórczość, że będziesz jeszcze coś tworzyć. Rozwinęłaś się przez dwa miesiące pisania, a wiesz, że trening czyni mistrza.:) Życzę ci dalszych sukcesów.:)
Pozdrawiam,
la_tua_cantante_
dramione-badz-moja-nadzieja.blogspot.com
amor-deliria-nervosa-dramione.blogspot.com
Takie kochane i słodkie... Tylko krótkie! :D
OdpowiedzUsuńAle powiem ci, że wmiarę płynnie to zrobiłaś :)
W sensie miłość Draco xd
Za co gratulacje.
Ogólnie namawiam cię do napisania dłuższej historii :))
I.
hermiona-hogwart.blogspot.com
No i super ! :) Szkoda tylko, że tak szybko to się skończyło.
OdpowiedzUsuńUwielbiam na słodko i już ! :D
Dramione True Love <3
Łzy w oczach. Zakończenie było piękne, chociaz fajnie by było przeczytać epilog z opisem jak potoczyło się życie wszystkich bohaterów.
OdpowiedzUsuńEhh Lucy, ten blog to była wspaniała przygoda. Brawo!
Zarąbisty <3
OdpowiedzUsuńRozdział fajny. A całe opowiadanie .. Krótkie, przewidywalne, sielankowe, jednak czytało się dobrze ;) gratuluję skończonej historii, pierwszy sukces :)
OdpowiedzUsuńM.D. (DiaMent.)
Super rozdział, szkoda, że ostatni tego opowiadania. Mam nadzieje, że napiszesz cos nowego.
OdpowiedzUsuńA oto link do mojego bloga, dopiero zaczynam:
http://nie-skrzywdzisz-ich.blog.pl/
Nie dodawaj linka do bloga jeśli jest on zabezpieczony hasłem, którego nie znam... Nie mam jak na niego zajrzeć...
Usuńświetne ! nie mogłam sie oderwać!
OdpowiedzUsuńKiedy napiszesz jakies nowe opowiadanie?
OdpowiedzUsuńhttp://nie-skrzywdzisz-ich.blogspot.com/?m=1
Na razie planuję kilka miniaturek, a nowe opowiadanie na razie się tworzy :)
UsuńSzkoda że to już koniec.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że napiszesz jeszcze coś dłuższego bo masz niezwykły dar do tego
Weny
Świetnie mi się czytało całe opowiadanie, bardzo lekko napisane, i ciekawie. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńTsuki <3
Dobra przeczytałam całość (nie żebym miała to zrobić później, a teraz się uczyć) pozwolisz, że skomentuje tutaj jak komentarz do całości opowiadania. Jako, że jestem szczera to pierw ponarzekam trochę za krótkie, miałam wrażenia jakby Hermiona odrobinę za szybko odpuściła Draconowi. Już od początkowych rozdziałów bardzo mi się spodobało. Historia jaką wybrałaś jest dość popularnym dramione, ale ani chwili nie było nudno. Małe gesty Draco mnie oczarowały(biżuteria i szpilki). Szkoda że nie opisałaś ich zbliżenia. Miłość jaką przedstawiłaś była bardzo piękna i szczera. Uczuciowy Draco, strachliwa Hermiona i kochany Zabini. Wplotłaś też bohaterów drugoplanowych,a to jak najbardziej na plus ;) Cieszę się że to Dramione z osobami w tle, a nie dialog pomiędzy dwoma osobami, bądź Dramione plus coś. Sceny brutalne też fajnie wyszły, nie były odrzucające, a jednak dosadne. Opowiadanie krótkie, ale treściwe. Styl godny podziwu, takie lekkie pióro.
OdpowiedzUsuńRon wyjątkowo mocno brutalny, mi to nie przeszkadza. Wzbudzał we mnie złość, ale to coś co w opowiadaniu jest mega ważne - żeby postacie wkurzały, denerwowały, rozkochiwały. Nie było nic co mogłabym nazwać mdłym. Ogólnie bardzo fajnie ;D
Usuń(Wybacz tak nie składny komentarz, ale nie chce pominąć niczego co mi się nasunęło podczas czytania.)
Pozdrawiam Syntia
ps. pisze też drugą historię trochę podobną do tej w sensie Draco/Hermiona/7 rok nauki więc jakbyś chciała poczytać coś gorszego niż twoje to wpadnij jestem-niewierna.blogspot.com
Co? To już? :O Przewijałam rozdziały jeden po drugim, nie patrzyłam na numerki, a tutaj napis "KONIEC" ;O; Chciałabym Ci pogratulować jedynego Dracona jakiego polubiłam. Czytałam inne dramione, ale wtedy tylko go tolerowałam, więc brawo. Nie żałuję spędzonego czasu na tym blogu i definitywnie będę czytać te całe miniaturki. Nie wiem czy dziś, jutro czy za kilka dni, ale muszę przeczytać ;x Jeśli to Twój pierwszy blog i pierwsze opowiadanie, to jak najbardziej możesz je zaliczyć do swoich sukcesów.
OdpowiedzUsuńŻyczę weny, bo tej nigdy za mało :D
Genialne opowiadanie... Przeczytałam jednym tchem... Uwielbiam szczęśliwe zakończenia :) Nienawidzę Rona jak mógł robić coś takiego kobiecie... Zwykły drań. Draco za to był taki kochany <3 Role się odwróciły... Ron stał się oprawcą, a Draco obrońcą... Dla mnie bomba! Nie lubię Rudzielca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetne zakończenie , odpowiedni moment - bal. Przyjemnie się czytało. taka przygoda na jeden dzień i fajnie D: Treściwie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Arystea.
Przeczytałam całe opowiadanie i stwierdzam że jest świetne:))
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie się czytało:)
Szkoda że to już koniec...
Pozdrawiam
Nikola
Nie wiem jak to się stało, że dopiero teraz przeczytałam to opowiadanie, no ale dobra. Co do samej historii, podobała mi się, szczególnie początek, choć całość ciut za słodka. Uwielbiam dramatyczne zwroty akcji, sekrety, tajemnice, intrygi, tego trochę mi tu zabrakło. Wydaje mi się jednak, że ta historia taka miała być: słodka i ukazująca ludzkie szczęście, co również pochwalam :)
OdpowiedzUsuńhttp://dramione-demons-of-the-past.blogspot.com/
Twoje opowiadanie bardzo poprawiło mi humor tego wieczoru! :D
OdpowiedzUsuńSłodko, uroczo, jeszcze raz słodziutko. Draco taki aż za kochany. :3 Te Dramione udało Ci się. :>
Zdecydowanie muszę zacząć czytać Twoje drugie opowiadanie!
Pozdrawiam,
Malina.
http://opowiadania-harrypotter.blogspot.com/
Po prostu jestem taka skonsternowana, że nie wiem, jak wyrazić swoje uczucia. A oto moje chaotyczne przemyślenia:
OdpowiedzUsuńBłędy interpunkcyjne, ortograficzne, styl pisania prosty, aż za prosty. Akcja toczy się zbyt szybko, brak rozwinięcia myśli, w jednym zdaniu zbyt dużo się dzieje. Obok siebie znajdują się zdania z niemające ze sobą zbyt wiele wspólnego. Niezliczone pokłady absurdów. Draco miły i słodki? Zero arogancji, cynizmu?? Co się stało z charakterem Hermiony?? Draco mówi, że kocha się w Hermionie, a potem nagle zabawia się z innymi dziewczynami? Scena przeprosin? Tyle lat obelg, zniewag, a tu nagle "No dobra, wybaczę wam, bo się zmieniliście"? CO????? Ron taki cham i brutal? Ron?? Draco kocha Hermione, wie co się dzieje, niby się przejmuje, a i tak pozwala Ronowi ją katować? Hermiona przyjaźni się ze Ślizgoanmi? Łazienka z sauną, hydromasażem, basenem?? Ron gwałci Hemionę w klasie? Cała scena potem? CO??? Snape zmartwychwstał? Draco I Hermiona wyznają sobie miłość, a potem oglądają "Szybkich i wściekłych"? Ron normalnie chodzi po szkole? Harry i Ginny zero reakcji, w ogóle ich nie ma właściwie? Cały pobyt w Szkocji? Nagle cała sprawa z Ronem się urywa i wszystko jest "normalnie"? Oglądają "Kevina"? Zwyczaj dzielenia się opłatkiem chyba nie jest w Wielkiej Brytanii kultywowany. Prezent od Bliźniaków? A Fredowi się czasem nie umarło? ;( Rozmowa "10 pytań"? I w ogóle wszystko CO???
WTF???????????????
Nie wypisałam tutaj z pewnością nawet1/100 absurdów. Właściwie nie wiem, po co piszę ten komentarz. Naprawdę, kocham Dramione, ale to jest totalna tragedia. Nie wiem, dlaczego czytałam to do końca. Chyba wierzyłam, że coś się poprawi. Mam tyle myśli w głowie i jestem tak potwornie zdegustowana, że nie wytrzymam. Zastanawiam się nawet, czy to nie czasem jakiś troll.
Bardzo przepraszam za te wszystkie niemiłe słowa. Głupio mi z tego powodu. Nie mam na myśli obrażenia Ciebie, ani nic w tym rodzaju, ale naprawdę taka masa błędów jest przerażająca.
W każdym razie, jeśli pisanie jest Twoją pasją, pisz. Nikt nie urodził się w końcu wielkim artystą. Masz przed sobą bardzo długą drogę, ale trening czyni mistrza!
Gratuluję opowiadania. Wyszło Ci bardzo dobrze. Fajnie, że zakończyło się happy endem. Co prawda było trochę przewidywalnie, ale było dobrze.
OdpowiedzUsuń